'Przeżyłem w Australii 62 lata. Jest to czas, w którym nauczyłem się żyć wśród ludzi o różnym pochodzeniu i narodowości. Tubylcy australijscy, tak jak ja ich widzę, to tradycyjni, poszkodowani przez politykę kolonialną ludzie. W dawnych latach nie słyszało się tak dużo o nich jak teraz. Stąd, szczególnie ważne jest, by literaturę aborygeńską czytał cały świat, bowiem zawiera ona ważne informacje, historię, opisy zwyczajów. Nasuwa się też pewien wniosek, a mianowicie, że tubylcy australijscy, choć od tak dawna skolonizowani, ciągle walczą o swoją tożsamość, Dreamtime i ziemie. Trochę to przypomina historię Polski na przestrzeni wieków.' (Abstract)